E-papieros: Agence France-Presse przekazuje nieprawdę
Komunikat de presse
Paryż, 27 listopada 2014 r
Z oburzeniem Fivape, międzybranżowa federacja vapingu, odkryła dzisiejszy raport AFP poświęcony e-papierosom. Nawiązując do japońskiego badania, AFP wraz z innymi mediami wskazuje, że „papierosy elektroniczne są czasami bardziej rakotwórcze niż tytoń”. Problem: jest to po prostu nieprawda i nie odpowiada danym opublikowanym w cytowanym badaniu!
Od tego, co napisano, różnią się słowa przypisywane przez AFP badaczowi Naoki Kunugicie, według których „w przypadku jednej z analizowanych marek zespół badawczy stwierdził poziom formaldehydu nawet kilkunastokrotnie przekraczający zawartość tradycyjnego papierosa”. w publikacji.
Co więcej, w cytowanym badaniu nie analizowano dwóch głównych rodzin substancji rakotwórczych znajdujących się w dymie tytoniowym: smoły (w tym benzopirenu) i nitrozoamin, ale trzecią rodzinę produktów drażniących i potencjalnie rakotwórczych, czyli aldehydy.
Profesor Konstantinos Farsalinos, „redaktor zewnętrzny” japońskiego badania, z którym skontaktował się Fivape, oświadczył, że „poziom formaldehydu obecnego w aerozolach e-papierosów (...) wynosił średnio 4,2 mikrograma, a najwyższy poziom odnotowano przy 35 mikrogramów. Wiedząc, że dym tytoniowy może zawierać aż do 200 mikrogramów, oczywiste jest, że e-papierosy narażają swoich użytkowników na poziom formaldehydu od 6 do 50 razy niższy niż poziom obecny w tytoniu. [1] »
Nieprawda donoszona przez depeszę AFP, sprawiająca, że wapowanie wydaje się bardziej niebezpieczne niż tytoń, może wynikać jedynie z rażącego błędu lub chęci manipulacji prawdą. To badanie dotyczące e-papierosów pierwszej generacji oraz inne badania wcześniej opublikowane lub oczekiwane nigdy nie wykazały bardziej szkodliwego charakteru oparów w porównaniu z dymem tytoniowym. Papierosy elektroniczne używane w normalnych warunkach nie narażają Cię na działanie tlenku węgla i nie stwarzają żadnego ryzyka rakotwórczego.
Produkty do wapowania zakłócają pewne interesy, ponieważ otwierają niespotykaną dotąd perspektywę ograniczenia ryzyka palenia. W związku z tym francuscy specjaliści od wapowania pracują nad publikacją standardów XP w styczniu przyszłego roku za pośrednictwem AFNOR i w porozumieniu ze wszystkimi zainteresowanymi stronami (władzami publicznymi, stowarzyszeniami konsumenckimi, laboratoriami). Normy te mają na celu zapewnienie spójności jakości i bezpieczeństwa produktów vape wprowadzanych na rynek.
Apel o mobilizację: pokażmy prawdziwy potencjał waporyzatora!
W obliczu prób destabilizacji wapowania Fivape wzywa waperów, media i francuskich naukowców do niezależnego zajęcia się kwestią e-papierosów, w oparciu o prace podjęte przez laboratoria i kilka francuskich uniwersytetów. W obliczu plagi palenia, podczas gdy tysiące lekarzy codziennie widzi natychmiastowe korzyści płynące z wapowania wśród palaczy, istnieje zbiorowa odpowiedzialność, aby nie oszukiwać rzeczywistości! Szczerze kontynuujmy pogłębianie wiedzy na temat tej innowacji, uzgodnijmy też wspólnie zalety wapowania w porównaniu z tytoniem, który co roku jest odpowiedzialny za śmierć 73 000 Francuzów.
[1] Pełne oświadczenie profesora Konstantinosa Farsalinosa: „Wszystkie doniesienia medialne dotyczące formaldehydu w e-papierosach są całkowicie nieprawdziwe. Poziom formaldehydu w aerozolu e-papierosów stwierdzony przez japońską grupę wynosił średnio 4.2 mikrograma, a najwyższy poziom wynosił 35 mikrogramów. Biorąc pod uwagę, że dym tytoniowy może zawierać do 200 mikrogramów, oczywiste jest, że e-papierosy narażają użytkownika na 6-50 razy NIŻSZE poziomy formaldehydu w porównaniu do palenia. Co więcej, e-papieros zawiera 1000 razy mniej nitrozoamin i nie zawiera węglowodorów aromatycznych, które są najsilniejszymi substancjami rakotwórczymi występującymi w dymie tytoniowym. Mamy obowiązek dostarczać palaczom odpowiednich informacji, a nie wprowadzać ich w błąd i wprowadzać w błąd. »