Kiedy mówimy o swobodzie wapowania, często odwołujemy się do Wielkiej Brytanii, prawdziwego Eldorado dla użytkowników e-papierosów. Oczywiście nie wszystko jest różowe, a kierowcy, którzy podczas jazdy tworzą kłęby oparów, mogą za to zapłacić.
BRAK WYJĄTKU DLA WAPOWANIA PODCZAS JAZDY!
Informacja zdaje się zaskakiwać kierowców w Wielkiej Brytanii, a jednak nie ma w tym nic specjalnie zaskakującego. Niedawno policja poinformowała, że kierowcy, którzy prowadzą samochód z e-papierosem w dłoni, będą traktowani tak samo, jak ci, którzy korzystają z telefonu komórkowego lub urządzenia elektronicznego. Oczywiście zadanie decydowania, czy zachowanie kierowcy jest niebezpieczne, czy nie, spadnie na policję drogową.
W przypadku aresztowania za tworzenie dużych kłębów pary kara może być dotkliwa: grzywna do 2500 funtów i odebranie prawa jazdy od 3 do 9 punktów. W przypadku nadużycia sankcja może sięgać nawet cofnięcia licencji.
Ostrzeżenie pojawia się, gdy najnowsze dane pokazują, że ponad 3 miliony ludzi używa obecnie e-papierosów w Wielkiej Brytanii. Według policji używanie elektronicznego papierosa podczas jazdy jest niebezpieczne, ponieważ może utrudniać widzenie.
Sierżant Carla Knappa z Sussex Road Police Unit powiedział: „ Opary wytwarzane przez e-papierosa rozpraszają, a konsekwencje mogą być katastrofalne, wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do potencjalnych incydentów „. Jeśli nie ma „prawa” zabraniającego elektronicznego papierosa w samochodzie, Carl Knapp mimo wszystko przypomina, że „ kierowca musi przez cały czas mieć pełną i właściwą kontrolę nad swoim pojazdem”.
Wiedz, że we Francji, jeśli sankcja jest mniej ważna, może również istnieć. Werbalizacja używania e-papierosa podczas prowadzenia pojazdu leży w gestii policji, policji i żandarmerii. W przypadku stwierdzonego wykroczenia jest to kara grzywny 2 klasy grzywna w wysokości 35 €, obniżona do 22 €. W 2018 roku niektórzy palacze zostali ukarani grzywną, ale sprawy sądowe są bardzo często zamykane bez działań następczych.